Mostar i Sarajewo

W kulturowym tyglu Europy...

8/14/20237 min read

Górzysta Bośnia i Hercegowina - wschodni sąsiad Chorwacji - to kraj kontrastów i antagonizmów. W tworzeniu jego długiej i zawiłej, momentami krwawej historii brało udział kilka narodów, wiele skrajnie odmiennych koncepcji politycznych oraz trzy wielkie religie: islam, katolicyzm i prawosławie.

To prawdziwy kulturowy tygiel Europy, w którym wciąż znaleźć można wiele mało znanych, lecz wspaniałych i niewątpliwie godnych odkrycia miejsc - oferujących albo bajeczne krajobrazy, albo ponadczasowe piękno starych zabytków, albo też kulinarne rozkosze dla podniebienia... Krótko mówiąc, całe spektrum bałkańskiej unikatowości i różnorodności.

W 2005 roku komisja UNESCO zadecydowała o uhonorowaniu starówki w Mostarze wpisem na Listę Światowego Dziedzictwa, uznając ją za "wyjątkowy i uniwersalny symbol współistnienia społeczności z różnych środowisk kulturowych, etnicznych i religijnych".

Choć Mostar, malowniczo położony nad rzeką Neretwą, istniał już jako osada w czasach antycznych, a potem średniowiecznych, najwięcej zawdzięcza Turkom osmańskim, panującym w Hercegowinie między XV a XVIII wiekiem. To właśnie wtedy zrodziła się większość ikonicznych obiektów Mostaru: mosty, meczety, pałace, domy, jakie tworzą jedyną w swoim rodzaju panoramę miasta.

Przez lata Stary Most w Mostarze (wzniesiony za panowania Sulejmana Wspaniałego, podczas rozkwitu Imperium Osmańskiego) uważano za symbol pojednania Wschodu i Zachodu, islamu i chrześcijaństwa, później także: Chorwatów i Serbów. Pamiętnego 9 listopada 1993 roku, w trakcie brutalnych i bezwzględnych walk toczonych na obszarze Hercegowiny, oryginalny kamienny most został jednak wysadzony w powietrze przez jednostki chorwackie; odbudowano go w 2004 roku przy finansowym wsparciu UNESCO i Banku Światowego.

(Na zdj. poniżej: ruiny oryginalnego Starego Mostu [www.bbc.co.uk]; po lewej: odbudowany most współcześnie).

O tragicznych wydarzeniach sprzed zaledwie trzech dekad przypomina skromna, umieszczona przy bazarze Kujundžiluk płyta z napisem: "DON'T FORGET" - "Nie zapominaj"...

"...Wkrótce znaleźliśmy się przy wnijściu mostu, (...) które jest obwarowane murem z obydwu stron, który jednak do boków jego nie dotyka. (...) Budowla tego mostu, złożonego z jednej tylko arkady wspierającej się na dwóch słupach, z jak największym staraniem jest brukowana, a żeby przeszkodzić ślizganiu się koni (...) porobiono progi kamienne, na krok mierny człowieka od siebie odległe. Takich progów narachowałem 75, które wszystkie z tak twardego robione są marmuru, że mimo starości i ustawicznego tarcia, które tak ich było ogładziło, jakby były szlifowane, żadnej szczerby postrzec nie mogłem..."

(relacja polskiego podróżnika, naukowca i polityka Aleksandra Sapiehy z wizyty w Mostarze, 1804 r.)

Strome nabrzeża Neretwy - "zielonookiej piękności Hercegowiny" - porasta bujna, dzika roślinność...

Jak pisał jugosłowiański noblista w dziedzinie literatury, Ivo Andrić, w Przydrożnych znakach:

"światło w Mostarze jest żywiołem samym w sobie"...

Niespełna dwieście metrów od Starego Mostu, ponad rwącym nurtem Neretwy, wznosi się meczet, ufundowany na początku XVII w. przez Koski-Mehmeda Paszę. Jest to jedyna świątynia w mieście, w której wnętrzu zachowano oryginalną kolorystykę i ornamentykę.

Misternie dekorowany mihrab (od arab. 'haraba' - 'modlić się', stąd: 'miejsce, gdzie się modli'), czyli nisza w ścianie meczetu, wskazująca kierunek Mekki - miasta najświętszego dla muzułmanów.

Przed wejściem do meczetu Koski-Mehmeda Paszy znajduje się niewielki cmentarz, z miejscem pochówku zmarłego w 1737 roku szejcha Derviša Ishaka.

W mostarskim pejzażu odznaczają się liczne smukłe, kamienne, ostro zwieńczone wieże - minarety. Niegdyś to z ich balkonów, kilkukrotnie w ciągu doby muezini wzywali wiernych do modlitwy; dziś zastępują ich zainstalowane naokoło głośniki.

Integralnym elementem mostarskiej starówki jest Krzywy Most (Kriva ćuprija). Choć zdecydowanie skromniejszy, podziela ze Starym Mostem równie burzliwą historię; wzniesiony w okresie renesansu, mocno uszkodzony w trakcie wojny w Bośni, później doszczętnie zniszczony w skutek powodzi.

Pod jego łukiem płynie rzeka Radobolje, która w nurt Neretwy wpada zaledwie kilkaset metrów dalej, wśród niezwykle malowniczych okoliczności przyrody...

W czasy osmańskie najlepiej przenieść się wśród klimatycznych zakątków i wnętrz domu Bišćeviciów...

Ceglano-kamienne mauzoleum zasłużonego muzułmańskiego poety, etnografa i publicysty, urodzonego w Mostarze Osmana Đikicia (1879-1912).

O zmierzchu nie sposób nie zauważyć górującej nad miastem dzwonnicy klasztoru franciszkanów - najwyższego obiektu tego typu w Hercegowinie...

Pozostawione - ku pamięci i przestrodze...

Barwne przykłady lokalnej aktywności artystycznej...

Sarajewo - stolica bośniacko-hercegowińskiej federacji - należy z pewnością do grona najbardziej zróżnicowanych kulturowo miast kontynentu. Założone przez Turków osmańskich w 1462 roku, na przestrzeni lat było świadkiem wielu zdarzeń kluczowych dla losu zarówno kraju, jak i Europy, a także gospodarzem licznych znaczących wydarzeń sportowych i kulturalnych.

(na zdj. rysunek z dawną panoramą Sarajewa; redafrica-travel.com)

Rozeta w fasadzie neogotyckiej Katedry Serca Jezusowego, wybudowanej pod koniec XIX stulecia według projektu architekta Josipa Vancaša.

Oto jedna z wielu tzw. "sarajewskich róż". Zabarwiona na czerwono żywica wypełnia dziury w jezdniach i chodnikach. W miejscach, gdzie od eksplozji granatów zginęły co najmniej trzy osoby.

Inicjatywa zaznaczenia owych tragicznych punktów na mapie miasta zrodziła się niedługo po zakończeniu wojny, pod koniec lat 90-tych. Autorem pomysłu pokrycia ubytków czerwoną masą był natomiast pisarz i scenarzysta filmowy Abdulah Sidran.

W sercu Sarajewa natrafić można na niejeden archeologiczny skarb. Jednym z nich są bez wątpienia pozostałości XVI-wiecznego karawanseraju (Tašlihanu), który w czasach swej świetności oferował podróżnym m.in. zakwaterowanie oraz opcję tymczasowego "przechowania" wożonych przez nich towarów.

Co ciekawe, w 1878 roku na terenie całego Sarajewa funkcjonowało aż pięćdziesiąt podobnych instytucji.

Turystycznym centrum stolicy jest Baščaršija - główny, historyczny targ. To tam zobaczyć można drewnianą, zdobną studzienkę Sebilj - pozostałość po jednym z pierwszych w Europie systemów wodociągowych.

28 czerwca 1914 roku. Dzień, który na stałe zapisał się w dziejach ludzkości...

Sarajewo jest wówczas pod rządami austriackimi. Z ratusza wyjeżdża habsburski arcyksiążę Franciszek Ferdynand oraz jego żona, Zofia von Hohenberg. Około godziny 10:50 u wylotu Mostu Łacińskiego rozlegają się strzały. Zamachowiec Gawriło Princip, członek nacjonalistycznej, dążącej do wyzwolenia kraju organizacji "Młoda Bośnia", śmiertelnie rani parę arystokratów. Pretendent do tronu umiera w wieku 51 lat.

Austro-Węgry szybko wydają Serbii ultimatum, jednak ta odrzuca część zapisanych w nim żądań, uznając, że ingerują one w jej niepodległość. Prowadzi to do nagłego zaostrzenia stosunków, a w rezultacie - wypowiedzenia I wojny światowej, który szybko okazał się być jednym z największych i najkrwawszych konfliktów w historii świata...

Na zdj.: Most Łaciński, miejsce zamachu na arcyksięcia - 109 lat później.