Florencja

Toskańskie "Miasto Kwiatów"...

8/7/20226 min read

"Przyjść na plac Signorii, usiąść na stopniach Loggii i spojrzeć na surową bryłę Starego Pałacu; dostrzec funkcjonowanie organizmu, jakim była Florencja, tworzącego i rzemiosło, i sztukę, i politykę, wielkość i pomyłki, moc i przemoc. [...] Na ulicach Florencji zobaczyłem, jak historia sztuki przemienia się w żywą materię".

Wojciech Karpiński, "Pamięć Włoch"

Warszawa 2008

Panorama Florencji prezentuje się bardzo okazale z ogrodów Boboli - zielonych, a przy okazji bardzo zabytkowych "płucach" miasta.

"W pałach tkwi cała florencka historia. Każdy w nich pozna rodzaj forteczek, które całe miasto punktują, a między którymi niedawno dopiero powstały kamienice i nadały mu jednostajny charakter europejski miasta niegdyś z odosobnionych pałaców złożonego, z takim przepychem budowanych i tak silnie, że ich zburzenie niemal by tyle kosztowało co wystawienie nowego" -

M. Wiszniewski, Podróż do Włoch, Sycylii i Malty, Warszawa 1982.

Wiele domów w obrębie florenckiej starówki, częściowo przegospodarowanych dziś na bazy noclegowe, olśniewa swoim ukrytym pięknem i przepychem - nie trudno znaleźć we wnętrzach pokaźne rzeźby, kunsztownie wykonane popiersia, stare, zacienione ogrody ścieśnione w dziedzińcach...

...czy nawet odrestaurowany fresk ukazujący wielbionego w całym mieście poetę, Dantego Alighieri, autora słynnej Boskiej komedii.

Dominantą krajobrazu stolicy Toskanii jest oczywiście słynna, potężna kopuła katedry Santa Maria del Fiore, wykonywana według projektu wybitnego renesansowego architekta Filippa Brunelleschiego w latach 1418-1434. Zwieńczenie tego monumentalnego obiektu rosło średnio o 2,5 metra rocznie - wraz z corocznym użyciem zawrotnej ilości blisko 400 000 cegieł.

Czy może być coś bardziej finezyjnego i pomysłowego niż marmurowa posadzka, która wprawia gościa katedry w zawroty głowy?...

Katedra prezentuje się najpiękniej o zachodzie słońca, kiedy oblewa ją jasny, soczysty blask.

Na zdjęciu widać XIX-wieczne dekoracje fasady świątyni oraz górującą nad miastem "Dzwonnicę Giotta", której budowę rozpoczęto w latach 30-tych XIV stulecia.

Podobno sam Michał Anioł, gdy tylko stanął przed złotymi drzwiami do florenckiego baptysterium, autorstwa Lorenza Ghibertiego, nie krył zachwytu, określając je całkiem zasadnym mianem "Drzwi Raju". Wystająca głowa postaci po lewej stronie to prawdopodobnie ukryty autoportret samego Ghibertiego, człowieka, który stoi za wykonaniem tego olśniewającego arcydzieła.

Choć oryginał znanej i często reprodukowanej rzeźby dłuta Michała Anioła znajduje się we florenckiej Galerii Akademii, jego wierna kopia - ustawiona w miejscu pierwotnej lokalizacji Dawida, mianowicie na Piazza della Signoria - nadal robi wrażenie, a przede wszystkim świadczy o wiecznie żywym duchu włoskiego renesansu.

Loggia dei Lanzi to wysoka, otwarta budowla usytuowana przy jednym z głównych placów Florencji, pełniąca funkcję swoistej galerii sztuki - na świeżym powietrzu i bez biletowanego wstępu. Można tam podziwiać chociażby rzeźby Giambologni (na zdjęciu grupa Porwanie Sabinek, prezentująca charakterystyczny w sztukach plastycznych "skręcony" układ postaci zwany "figura serpentinata") czy kopie rzeźb Benvenuta Celliniego.

Czasami w Loggii organizowane są koncerty i różnego rodzaju, bezpłatne wystąpienia artystyczne.

Perseusz z głową Meduzy autorstwa Benvenuta Celliniego uchodzi za jedno z najwspanialszych, jeżeli nie najwspanialsze dzieło sztuki manierystycznej (okresu przejściowego pomiędzy renesansem a barokiem) na Półwyspie Apenińskim. Odlaną z brązu rzeźbę zamówił książę Kosma I Medyceusz - stąd łatwo dopatrzyć się w niej licznych podtekstów politycznych. Przykładowo, za symbol odwiecznych sporów i walk toczonych między mieszczańskimi rodami Florencji, jakie zagrażały prawdziwemu obliczu demokracji, można uznać węże wychodzące ze ściętej głowy Meduzy, trzymanej przez heroicznego, muskularnego młodzieńca - w tym kontekście utożsamianego z Kosmą Medyceuszem.

Palazzo Vecchio (z włoskiego 'Stary Pałac') to istota renesansowego ideału władzy zakuta w grubo ciosanym kamieniu. Niegdyś we wspaniale dekorowanych salach obradowała rada miejska Florencji, Signoria; tutaj decydowała o najważniejszych lokalnych sprawach i rozstrzygała spory istotne dla dziejów całego regionu. Tutaj też, wciąż, pomimo upływu setek lat, unosi się widmo jednej z większych zagadek świata kultury.

Czy ten niepozorny, choć pokaźnych rozmiarów obraz Giorgia Vasariego, na którym z niewiadomych do dziś przyczyn widnieje ukryty napis "Cerca trova" ('Szukaj, a znajdziesz') stanowi wskazówkę do znalezienia zaginionego obrazu Leonarda da Vinci, Bitwy pod Anghiari? Odpowiedzi na to pytanie nie udzielił nawet bestsellerowy autor thrillerów Dan Brown na stronach swojej powieści Inferno; tam znany choćby dzięki Kodowi da Vinci bohater, profesor Harvarda i spec od ikonografii - Robert Langdon - również musiał zmierzyć się z sekretem owej prostej, użytej przez malarza sentencji...

Dobudowane, niemal "doklejone" kramy złotników na Ponte Vecchio to nie jedyna osobliwość tego rozpoznawalnego na całym świecie zabytku. Nad całym mostem poprowadzony jest ponadto specjalny korytarz zaprojektowany przez Giorgia Vasariego (stąd znany pod nazwą "Korytarza Vasariego"), łączący Palazzo Vecchio z oddalonym o niecały kilometr Palazzo Pitti. Służył on za tunel ewakuacyjny, którym najważniejsze osoby Florencji mogły momentalnie zbiec w razie nagłego zamachu stanu.

Przykład architektonicznej inwencji i odwagi czy bardziej oznaka przemożnego, niemal obsesyjnego strachu o własne życie?...

Aż chciałoby się rzec: "Nie po oczach...!"

(Galeria Uffizi)

Jedna ze sztucznych jaskiń skrytych pośród urokliwych zakamarków Ogrodów Boboli (wpisanych w 2013 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO).

Wspaniały przykład medycejskiej innowacyjności i artystycznego uduchowienia czy też oznaka kiczu, tyle że w nieco dawniejszym wydaniu?

Renesans florencki rodził się nie na ścianach muzeów, w korytarzach galerii czy zamkniętych pałacowych komnatach, lecz w kościołach. Jego siły rażenia i ponadczasowości nie odczuje się nawet w znakomitej Galerii Uffizi, przypatrując wyrwanym z kontekstów obrazom czy solidnie odgrodzonym rzeźbom...

Chroniąc się przed bezlitosnym upałem, warto wstąpić m.in. do franciszkańskiej bazyliki Santa Croce, zdobionej majestatycznymi freskami Giotta ("tego, co martwe wskrzesił malarstwo") i będącej także miejscem spoczynku wielu zasłużonych Włochów - w tym Michała Anioła, Galileusza czy Niccola Macchiavellego.

Katedrę najlepiej podziwiać z wysokiej, kamiennej wieży Palazzo Vecchio (tzw. Wieży Arnolfa), na którą warto wejść - pomimo wielu stromych schodów. Znad niespełna stu metrów Florencja przybiera zupełnie inne kształty - ujawniają się niewidoczne dotąd budynki czy dachy kościołów, będące nieśmiertelnym domem dla sztuki, a na pewno jej bardzo znaczącą kolebką wśród kart dziejów zachodnio-europejskiej cywilizacji...