Poczdam
Sekrety podberlińskich parków i pałaców...
6/26/20248 min read
W Poczdamie - spokojnym zakątku u boku berlińskiej aglomeracji - każdy znajdzie coś dla siebie. Miłośnicy przyrody i odpoczynku na łonie natury zakochają się w tamtejszych parkach i ogrodach, pasjonaci historii tej dalszej oraz tej bliższej - w zabytkowych pałacach i rezydencjach będących jej świadkami, znawcy sztuki - w lokalnych galeriach i muzeach, natomiast poszukiwacze tajemnic - w niemal każdym zakątku miasta...
Niewielki napis umieszczony na południowej fasadzie owej rokokowej rezydencji - SANS SOUCI (czyli, z francuskiego, 'bez trosk') - trafnie odzwierciedla charakter tego miejsca.
Pałac Sanssouci, wraz ze słynnym tarasowym ogrodem, powstał w połowie XVIII wieku jako letnia rezydencja Hohenzollernów. Inicjator całego przedsięwzięcia - pruski król Fryderyk II zwany Wielkim - zamierzał spędzać w nim czas poświęcając się wyłącznie swoim pasjom, zainteresowaniom i relaksacyjnym przechadzkom...
Zarówno zewnętrzna forma, jak i wystrój Sanssouci prezentuje nurt tzw. 'rokoka fryderykańskiego' (czyli wykształconego na dworze Fryderyka Wielkiego). W przeciwieństwie do rokoka francuskiego, cechuje się on większą oszczędnością, subtelnością i wyrafinowaniem. Spośród motywów dekoracyjnych największą popularnością cieszyły się ornamenty roślinne.
Żyłem jak filozof i jak filozof chcę być pochowany, bez przepychu, bez uroczystej pompy. Nie chcę być ani otwierany, ani balsamowany. Pochowa się mnie w Sanssouci na wysokości tarasów w krypcie, którą sobie przygotowałem…
(na zdj. płyta nagrobna Fryderyka Wielkiego, obok grobów jego psów)
Chiński domek herbaciany - wzniesiony w parku Sanssouci według projektu J.G. Büringa - to przykład XVIII-wiecznej fascynacji kulturą i estetyką Dalekiego Wschodu.
Jeśli wejdzie się do parku Sanssouci od strony Am Grünen Gitter, bez trudu znaleźć można błyszczącą między drzewami barwną kolumnę zwieńczoną złotą figurą dziewczynki trzymającej na swym ramieniu papugę...
Jej historia jest w zasadzie krótką opowieścią o miłości, o wielkim uczuciu Fryderyka Wilhelma IV do jego żony Elżbiety. Gdy w 1853 r. zmarła ulubiona papużka Elżbiety - rozella białolica - Fryderyk, zapewne z intencją uśmierzenia żałoby swej małżonki, wystawił zdobną kolumnę upamiętniającą jej ukochanego ptaka.
Którą ścieżkę wybrać?...
Wejścia do parku Sanssouci od strony południowej strzegą dwie grupy figuralne, wyrzeźbione w marmurze karraryjskim. Ukazują one sfinksy (pół-lwy, pół-kobiety) bawiące się z nagimi puttami.
Wybór właśnie takiej oryginalnej sceny nie jest jednak przypadkowy. Biorąc pod uwagę fakt, iż rzeźby wykonano na zlecenie Fryderyka II, władcy jawnie związanego z pruskim wolnomularstwem, należy interpretować je właśnie w kontekście symboliki masońskiej. O nawiązaniu do ceremonialnej "inicjacji" - tudzież pierwszego stopnia wtajemniczenia - świadczy sama obecność sfinksów (kojarzona ze starożytnymi korzeniami ruchu), a także tkanina zakrywająca głowę jednego z chłopców (do inicjacji przystępuje się z zawiązanymi oczami).
Harmonia, umiar, proporcjonalność - te słowa chyba najtrafniej opisują architekturę poczdamskiego Kościoła Pokoju (Friedenskirche)...
Znajdująca się na dziedzińcu świątyni fontanna słynie z umieszczonego na jej krawędzi palindromu, czyli tekstu brzmiącego tak samo od lewej do prawej i od prawej do lewej.
Grecka inskrypcja - NIΨON ANOMHMATA MH MONAN OΨIN [Nipson anomemata me monan opsin] - znaczy 'Oczyść się tu z grzechów, zamiast umyć tylko lico'.
W malowniczym parku Neuer Garten, u wybrzeży Heiliger See...
Poczdamska piramida - znajdująca się w samym środku Neuer Garten - skrywa niejedną tajemnicę...
Choć wzniesiono ją z dość prozaicznej potrzeby (składowania lodu do przypałacowej kuchni), jej mury udekorowano sekretnymi hieroglifami i alchemicznymi znakami. Tak długo, jak park pozostawał prywatnym terenem królów i "uprzywilejowanych", piramida (uznawana za symbol duchowego oświecenia i doskonałości) podbarwiała ich fascynacje alchemią i ezoteryką, a być może nawet - była ważnym miejscem do odprawiania rytuałów...
Odsłonięte tajemnice stają się bezwartościowe, zbezczeszczone - tracą swoją moc...
(motto do Alchemicznych godów Chrystiana Różokrzyża, wyd. 1616, domniemanego autorstwa Johanna Valentina Andreae)
Niemal każdy zabytkowy obiekt w Neuer Garten obfituje w symbole i "kody" znane wyłącznie nielicznym. Tak jest w przypadku Pałacu Marmurowego (Marmorpalais), zbudowanego z woli Fryderyka Wilhelma II. Jak twierdził sam monarcha, miała to być przede wszystkim przestrzeń do wykonywania alchemicznych eksperymentów i studiowania nauk sekretnego towarzystwa Różokrzyża...
Ezoteryczna filozofia różokrzyżowców - których znakiem była róża, symbol transformacji i sublimacji - cieszyła się w XVIII w. szczególną popularnością zwłaszcza wśród europejskich elit. Różokrzyżowcy stawiali sobie za cel dostąpienie duchowego oświecenia, jak najbliższe zbliżenie się do Absolutu oraz pełne poznanie Natury - tak, aby możliwe było "wyzwolenie się" z cielesnego i duchowego "więzienia". Swe początki wywodzili od legendarnej postaci Chrystiana Rosenkreutza (czyli, dosłownie, Różokrzyża), średniowiecznego mistyka rzekomo zajmującego się zgłębianiem Wiedzy Tajemnej. Najprawdopodobniej jednak Rosenkreutz to alegoria, stworzona w XVII w. przez renesansowego różokrzyżowca Johanna Valentina Andreae.
Cykl barwnych fresków z przedstawieniami alegorii i scen z Pieśni o Nibelungach, zdobiący ściany Pałacu Marmurowego, to dzieło Karla Wilhelma Kolbego.
Akacje rosnące przed Pałacem Marmurowym są symbolem różokrzyżowców. Według legendy to właśnie pod drzewem tego gatunku Chrystian Rosenkreutz napisał swe najważniejsze dzieła.
Dziewięć promieni w półkopule oranżerii nawiązuje najprawdopodobniej do dziewięciu stopni Różokrzyżowego Porządku.
Dwie, stylizowane na staroegipskie rzeźby umieszczone w niszach oranżerii przedstawiają Antinousa, kochanka rzymskiego cesarza Hadriana. Według podań, po tragicznej śmierci Antinousa (utonięciu w Nilu), Hadrian uczynił go bogiem, zapoczątkował w państwie jego kult, a nawet założył miasto nazwane na jego cześć - Antinoopolis.
W podobny sposób, w jaki Hadrian uhonorował zmarłego Antinousa, król Fryderyk Wilhelm II starał się "wskrzesić" swojego wcześnie zmarłego syna Aleksandra. Jedne z zachowanych śladów ojcowskiej miłości to właśnie figury Antinousa (jedna z nich na zdj. obok) oraz znajdująca się nieopodal oranżerii urna upamiętniająca Aleksandra.
Pełen kwiatów i egzotycznych roślin ogród przy oranżerii to wymarzona przestrzeń do wypoczynku...
Między 17 lipca a 2 sierpnia 1945 r. ta okazała rezydencja Hohenzollernów - Cecilienhof - była świadkiem jednego z najważniejszych wydarzeń w dziejach XX wieku: tzw. "konferencji poczdamskiej", w której przywódcy Wielkiej Trójki (Churchill, Truman i Stalin) debatowali nad ustaleniem nowego powojennego porządku...
Będąc u wybrzeży Jungfernsee nie sposób nie zauważyć barwnie dekorowanej "groty", zbudowanej - tak jak piramida - w 1792 r. Najpewniej we wnętrzach owego dziwnego obiektu przeprowadzano tajne, ezoteryczno-okultystyczne rytuały, a być może nawet: wywoływano duchy...
Co ciekawe, podczas prac renowacyjnych wewnątrz budynku znaleziono pozostałości wklęsłych luster i dawnych wytwornic dymu.
To, co odbywało się w "jaskini", na zawsze pozostanie już tajemnicą...
Gotycka Biblioteka to urokliwy, dwupoziomowy budynek, który pełnił niegdyś funkcję przechowalni prywatnego księgozbioru króla Fryderyka.
Wędrując ścieżkami parku, trafić można na pewien bardzo nietypowy, obity korą domek, nieposiadający ani okien, ani drzwi.
Jest to współczesna rekonstrukcja dawnego, zburzonego w 1964 r. "Ermitażu" - jednego z wielu miejsc w Poczdamie, w którym spotykali się członkowie masonerii / bractwa Różokrzyża.
Dominantą poczdamskiego pejzażu jest wielka kopuła klasycystycznego kościoła św. Mikołaja. Za projekt świątyni odpowiadał Karl Friedrich Schinkel, jeden z wybitniejszych przedstawicieli neoklasycyzmu w Królestwie Prus.
Hołd dla matematyki i boskich proporcji...
Stając przy neoklasycystycznych budowlach warto rozglądać się w poszukiwaniu aegikranionów i bukranionów - czyli wywodzących się z rzeźby antycznej motywów dekoracyjnych w postaci koziej / byczej głowy lub czaszki.
Poczdam to prawdopodobnie jedyne miejsce na świecie, gdzie obejrzeć można rzeźbę z przedstawieniem pacjenta... zlęknionego przed zabiegiem lewatywy.
Figury - świadczące bez wątpienia o wadze ówczesnego postępu w dziedzinie medycyny - umieszczone są na szczycie budynku przy Lindenstrasse 25, dawnej siedziby szpitala wojskowego.
W ścisłym centrum miasta znaleźć można się w "mini-Amsterdamie". Tutejszą Dzielnicę Holenderską (Holländisches Viertel) wzniesiono w XVIII w. jako osiedle dla niderlandzkich rzemieślników, zatrudnionych przy pracach nad rozbudową Poczdamu.